Morawiecki ostrzega: Mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie
– To nie są żarty i to nie są nieliczne próby przekraczania granicy w sposób nielegalny. To jest zaplanowana akcja naszych wrogów - Rosji i Białorusi - które chcą zniszczyć nasz spokój i porządek – mówił szef rządu podczas konferencji prasowej w Sutnie.
Morawiecki podkreślił, że Polska cały czas mierzy się z problemem nielegalnych imigrantów usiłujących sforsować granicę i tylko od początku tego roku naliczono ponad 16 tys. takich podjętych prób. Jednocześnie premier zaatakował swoich politycznych konkurentów z Platformy Obywatelskiej i Lewicy.
– To jest jednoznaczny sygnał tego, co stałoby się na naszej wschodniej granicy, jeżeli nie doprowadzilibyśmy do jej zabezpieczenia. Nasi przeciwnicy głosowali przeciw tej fizycznej zaporze, która chroni polską granicę wschodnią i trzeba to podkreślić z całą mocą – mówił szef rządu.
Morawiecki: Grupa Wagnera to jeszcze większe zagrożenie
Premier stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z jeszcze większym zagrożeniem, gdyż na Białoruś przetransportowane zostały oddziały Grupy Wagnera.
– To wyjątkowo niebezpieczni najemnicy, bezlitośni i bezwzględni. Gdyby nie ochrona polskich granic przez naszych funkcjonariuszy i żołnierzy oraz zapewnienie odpowiednich środków, które nasz rząd przedsięwziął - mielibyśmy Grupę Wagnera w 2 godziny w Warszawie – mówił.
Przypomnijmy, że w lipcu żołnierze Grupy Wagnera zostali przerzuceni pod granicę państwową Białorusi z Polską. O sprawie poinformowała agencja prasowa TASS, powołując się na źródła w białoruskim resorcie obrony. Najemnicy grupy Jewgienija Prigożyna mają brać udział we wspólnych szkoleniach z siłami specjalnymi Białorusi. Mają oni m.in. prowadzić szkolenia personelu Wojsk Terytorialnych Białorusi w pobliżu miejscowości Osipowicze w obwodzie mohylewskim.
Premier dodał, że organizacja bezpieczeństwa jest kluczem do zapewnienia spokoju i rozwoju dla Polski. Jak dodał, w ciągu ostatnich 12 miesięcy zbudowano cały system perymetrii, czyli 3 tys. kamer na granicy. – Posiadamy pod ziemią - tuż za przejściem granicznym kable, które wychwytują próby przejścia przez granicę. To jest jej rzeczywiste wzmocnienie, także przez obecność naszych służb. Ten nasz plan będziemy dalej z całą mocą realizować – stwierdził.